2 miesiące później...
Własnie wchodziliśmy z Jayem do sali w której miało się odbyć wesele Ryana i Jen. Zabawa na sali trwała już na całego. Trochę spóźniliśmy się na wesele ,bo musieliśmy poinstruować telefonicznie Maxa co robi się z dzieckiem gdy dostaje kolki. Od jakiegoś czasu Max czuje się notorycznie samotny przez co zajmuje się naszymi dziećmi co nam nie przeszkadza ,bo mamy z Jayem więcej czasu dla siebie. Wczoraj rano przyjechaliśmy na ślub i cały wczorajszy dzień spędziliśmy na doborze odpowiedniej kiecki dla mnie. Jay nie był z tego zadowolony ,ale musiał to znieść. Prócz tego że mieszkam z Jayem dużo się nie zmieniło. Żartowałam! Zmieniło się ,ale nie dużo. Gary i Roksi mieszkają teraz razem i czekają na dziedzica ( Roksi w szóstym tygodniu!) ,a Alyshia znalazła sobie chłopaka którego o dziwo Seev jeszcze nie zabił i wyprowadziła się z nim do Hiszpanii. U chłopaków dużo się nie zmieniło. Nathan reaguje już na mnie lepiej niż wcześniej. Poza tym ma teraz inne kłopoty. Rozbił Maxowi furę i teraz wszyscy musimy go kryć. Siva otrząsnął się po byłej dziewczynie która z resztą miesiąc temu wysyłała mu tysiące maili i SMS-ów z przeprosinami i błaganiami by do niej wróciła ,ale Siva był nieugięty z czego jesteśmy dumni. Poza tym Zuzia i Kamil umieją już mówić i chodzić czyli inaczej mówiąc zaczęło się piekło dla rodziców. Tylko czekać aż zaczną wyciągać pieniądze z biednych rodziców.
Weszliśmy własnie do sali gdzie od progu napadła nas Jen z Ryanem.
- Chodźcie zaprowadzimy was na miejsca. Chris i Danielle uparli się że chcą siedzieć obok was. Dani bardzo chcę was poznać- Odpowiedziała Jen i zaprowadziła nas do stołu z lewej strony. Widać otrząsnęła się już z szoku. Była nieźle zszokowana kiedy pojawiłam się z Jayem na ślubie ('To jest ten ojciec twoich dzieci?!'). To było mocne.
Przy stole siedział Ryan obejmujący jakąś dziewczynę. To musiała być Danielle. Wyglądała jak typowa sexbomba. Miała pełne kobiece kształty, okrągłą buzię, szerokie usta i czarne falowane włosy opadające na ramiona. Miała na sobie drogo wyglądającą małą czarną i srebrne kolczyki. No to się nieźle Chris zakotwiczył. Pomyślałam patrząc na jego narzeczoną.
- A więc to wy jesteście przyjaciółmi Ryana?- Zaświergotała Danielle- Jestem Dani-
Reszta wieczoru przeszła bardzo przyjemnie. Ja gadałam dużo z Dani co jakiś czas tańczyłam z Jayem, Chrisem i Ryanem ,ale również pomagałam Dani w obowiązkach druhny. Było już sporo po północ kiedy mój mężczyzna wyszedł na środek parkietu na którym na razie nie grała muzyka.
- Chciałbym coś ogłosić- Powiedział ,a wszyscy odwrócili głowy w jego stronę. Jay podszedł do mnie i wyciągnął z kieszeni małe pudełeczko. Mimo że byłam strasznie wzruszona ,bo wiedziałam co się będzie działo to nie mogłam się oprzeć wrażeniu ,Skąd my to znamy?'.
-Wyjdziesz za mnie- Zapytał Jay klęcząc przede mną. Rozpłakałam się.
- Tak- Odpowiedziałam i przytuliłam się do Jaya. Moje cudowne życie własnie się zaczyna.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
To by było na tyle.
Mam nadzieję że opowiadanie wam się podobało.
Całuski Ellcia :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz