15.03.2014

Rozdział 5

Siedziałam z chłopakami z TW, Roksi i Alyshią na murku uczelni i z podekscytowaniem liczyłam czas. Gary miał wypuścić ,Glad you came' w świat równo za dziesięć minut. To był pierwszy autorski singiel chłopaków więc wszyscy szczególnie na to czekali. O dziwo, pomimo iż był październik słońce mocno grzało. Siedzieliśmy więc w krótkich spodenkach i podkoszulkach czekając na godzinę 13.00. Dziś znów zerwałam się z lekcji żeby być przy wypuszczaniu ich singla w świat. Siedziałam obok Jaya rozmawiając z nim o przeróżnych rzeczach. Niedawno dowiedziałam się że on też studiuję. Tylko że on studiuje sinologię. W życiu bym się tego nie spodziewała. Własnie gadaliśmy o nowym sezonie Pamiętników Wampirów kiedy rozmowę przerwał nam Nathan.
- Ej ludzie, 10 sekund!- Wrzasnął Nathan. Wszyscy zaczęliśmy odliczać.
- 9!-
- 8!-
- 7!-
- 6!-
- 5!-
- 4!-
- 3!-
- 2!-
- 1!- Gdy wybiła trzynasta wszyscy zaczęliśmy się śmiać.
- The sun goes down, the stars goes out!- Zaczęli na cały głos śpiewać chłopcy. Studenci wychodzący z uczelni patrzyli na nas jak na pomyleńców. W końcu byłam szczęśliwa. Czułam się w pełni sobą. Taką jak przed śmiercią Kuby. Szaloną i nieprzewidywalną Klaudią.
- I'm glad you came!- Zaśpiewał w moją stronę Jay ,a ja dałam mu całusa w policzek.
- Zaczynamy balangę!0 Wrzasnął Tom idąc w naszą stronę ze skrzynką piwa. Przez tę euforię żadne z nas nawet nie zauważyło że go nie ma. Brunet postawił skrzynkę na trawie za murkiem ,a my wszyscy zaczęliśmy wybierać z niej pojedyncze butelki.
Po dwóch godzinach balangi i czterech skrzynkach piwa zabawa rozszalała się na całego. Tom, Max i Siva co chwila wymieniali się w tym kto chodził do sklepu po nową skrzynkę piwa. Chmielowy napój rozchodził się bardzo szybko ,bo do naszej imprezki dołączyło jeszcze kilku wychodzących z uczelni studentów. Kilku! Raczej kilkunastu. Cóż się dziwić. Piwko i muza za free. Roksi co chwila puszczała jakieś kawałki ze swojego wyjątkowo głośnego iPoda. Później urwał mi się film.

- Ej, Pobudka!!- Zaczął krzyczeć ktoś nad moimi uszami. Powoli zaczęłam rozchylać oczy. Nie leżałam w swoim akademickim łóżku. Leżałam w jakiś w ogóle nieznanym pokoju. Rozchyliłam szerzej oczy i wszystko stało się jasne.Gary ślęczał nade mną, chłopakami, Alyshią i Roksi i starał się nas budzić.
- Co dziś za dzień?- Zapytałam przecierając oczy.
- Czwartek- Odpowiedział właściciel bujnych, czarnych loków.
- Impreza nie trwała nawet jeden dzień?- Zdziwiłam się. Przecież własnie w czwartek po południu się zaczęła.
- Pudło- Odpowiedział Gary- Impreza trwała tydzień- Szczęka opadła mi do samej ziemi. Tydzień! Imprezowaliśmy tydzień bez przerwy!
- Czemu nas wcześniej nie obudziłeś?- Zapytałam dość zdenerwowanym tonem.
- Nie było powodu- Odpowiedział.
- A teraz jest?- Dopytywałam się.
- Tak, jest. I to bardzo ważny ,ale muszę was wszystkich dobudzić by wam to powiedzieć.
- Pomogę ci-Zaoferowałam się. Nie chodziło o to że pomagam Gary'emu z poczucia obowiązku. Po prostu chciałam się dowiedzieć co Gary ma nam ważnego do powiedzenia. Wstałam więc i zaczęłam z mozołem budzić leżących na jednej kanapie Sive i Jaya.
Po godzinie wszyscy byli na tyle przytomni by zrozumieć co się do nich mówi ,ale nie na tyle by na przykład móc sprzątać o własnych siłach. Cała nasza ósemka siedziała przed Garym na podłodze lub na kanapie.
- No wiec zacznijmy od tego że balowaliście przez tydzień i mam dla was dwie dobre wiadomości. OD której zacząć?-
- Od dobrej- Powiedział Jay.
- No wiec przez ten tydzień ,Glad you came' uplasowało się na 2 miejscu w UK Top 50!- Wszyscy zrobili zdziwione miny. Pewnie gdyby mieli na to siły to krzyczeli by ze szczęścia.
- A po drugie wytwórnia płytowa Goffen Records dała nam propozycje do nagrania teledysku do ,Glad you came'- Pokój przeszył kolejny jęk szczęścia- I jeszcze jedno. Za dwa dni wybieramy się na Malediwy nagrywać teledysk- Wszyscy chłopacy wydali z siebie coś na dźwięk śmiechu szczęścia.
- Gratuluję! Jay ,będziesz musiał przysłać mi zdjęcia z Malediw-Zaśmiałam się.
- Nie będzie musiał- Poinformował mnie Gary- Ty Alyshia i Roksi jedziecie z nami- Otworzyłam oczy tak szeroko że prawie wypadły mi z orbit.  

1 komentarz:

  1. Ok, myślałam że gorzej nie będzie. A tu proszę, taka niespodzianka. Po pierwsze, impreza przez tydzień? I totalny zanik pamięci o czymkolwiek, co działo sie przez wcześniej wspomniany tydzień? Taaa, jasne. Nie wspominając już o tym, że nasza główna bohaterka chyba w ogóle nie chodzi na wykłady, co może w fantazyjnym świecie i by mogło mieć miejsce, ale na ziemi jak odpierdzielasz coś takiego, to cie wypierdzielają ze studiów, zwłaszcza jak jesteś na stypendium.

    OdpowiedzUsuń